Michał Wojnicz, polski farmaceuta, chemik i antykwariusz w 1912 przebywał w Italii, w okolicach Rzymu. Trafił do willi jezuitów w Mondragone w gminie Frascati, gdzie, w myśl swojej pasji, nabył kilkanaście rękopisów. Można by rzec – rzecz typowa dla bibliofila i antykwariusza. Niemniej jednak, jak się okazało, jeden z manuskryptów okazał się niezwykle ciekawy i tajemniczy. Na tyle tajemniczy, że do dziś pozostaje zagadką dla badaczy i kryptologów.
Księga z wiedzą tajemną?
Na pierwszy rzut oka wygląda on jak typowy zielnik. Tajemniczemu manuskryptowi przyjrzał się najpierw sam Wojnicz. To właśnie od jego nazwiska dzieło zyskało swój współczesny przydomek. Czym dokładnie jest sam rękopis? To 240-stron (pierwotnie było ich 272) odręcznie napisanej księgi o formacie 15 x 22,5 cm. Powstała ona na cielęcej skórze i… pokryta jest niezrozumiałym pismem w nieznanym alfabecie, które wije się pomiędzy rysunkami roślin, kąpiących się kobiet i znaków zodiaku.
Manuskrypt szybko stał się najważniejszą pozycja w kolekcji Wojnicza. Próbował on go bezskutecznie rozszyfrować aż do swojej śmierci w 1930 roku. Później próby rozwikłania zagadki rękopisu podejmowali kolejni badacze. W latach 50. XX wieku trafił on nawet pod lupę kryptologów z NSA, kierowanych przez Williama F. Friedmana. Próby rozszyfrowania manuskryptu spełzły na niczym, ale badacze wysnuli pewną ciekawą teorię. Uznali, że manuskrypt zawiera sensowny tekst w jednym z europejskich języków, ale został celowo zapisany szyfrem polialfabetycznym. A rozkodowanie takiej treści jest bardzo trudne…
Inne teorie
Niektórzy podchodzą sceptycznie do teorii szyfru polialfabetycznego. Uważają, że taki szyfr zaburzyłby naturalne cechy stylistyczne języka, tymczasem Manuskrypt Wojnicza nie wykazuje takich cech. Sprawia on raczej wrażenie tekstu świadomie napisanego w jakimś języku, o czym świadczy tempo pisania, staranność czy stopień nachylenia liter. Pytanie tylko, jaki to nieznany, acz rozwinięty język? A jeśli to szyfr, to co zawiera treść, skoro trzeba było ją tak skrupulatnie ukryć?
Jak stary jest to artefakt? Nowoczesne badania radiowęglowe wykazały, że mógł on powstać pomiędzy 1404 a 1438 rokiem. Ciągle nie wiadomo także kto mógł być autorem manuskryptu. Kryptolodzy nie są także zgodni w kwestii tego czy autor był jeden, czy było ich wielu…
Pole działania dla badaczy
Manuskrypt Wojnicza obecnie znajduje się on w Bibliotece Uniwersytetu Yale. Jego tajemnica z pewnością jeszcze nie raz będzie pobudzać wyobraźnię badaczy z całego świata. Czy w końcu uda się rozszyfrować tajemnicę szkiców okraszonych nieznanym pismem?