W przeszłości powiedzenie „do grobowej deski” oznaczało zupełnie coś innego, niż obecnie. Ciekawym jest, że Słowianki umierały wraz ze swoimi mężami. Nie jest to przenośnia, która oznacza czarną rozpacz po stracie bliskiej osoby. Wiele kobiet decydowało się oddać życie na dowód szczerej miłości dla denata. Była to najwyższa forma poświęcenia, które wzbudzała ogólny szacunek wśród społeczeństwa. Takie zwyczaje obowiązywały wśród członków plemienia o nazwie Sernin.
Dobrowolna śmierć słowiańskiej żony
Zdaniem historycznych kronikarzy tok postępowania pradawnych Serbów przypomina obyczaje Hindusów. Słowiańskie żony okaleczały ręce oraz twarze nożami, a następnie zawieszały na szyi sznur. Był to dowód heroizmu oraz prawdziwego uczucia do zmarłego męża. Kobieta, która zdecydowała się na śmierć wspinała się na stołek, a następnie powolnie konała zawieszona na belce. Ostatnim etapem było spalenie jej zwłok – uważano, że połączy to małżonków na wieki. Należy wiedzieć, że wśród Hindusów panował podobny zwyczaj (sati). Kobiety po śmierci męża szły na stos. Wierzono, że czka na nie szczęśliwe życie w zaświatach oraz liczne przywileje „po drugiej stronie”. Sati oznaczało zarówno dobrą żonę, jak i drogę prawdy.
Właściwe przygotowanie stosu pogrzebowego
Interesującym faktem jest to, że pradawni Słowianie przywiązywali ogromną wagę do ekwipunku zmarłego. Ważne było to, aby znajdowały się przy nim wszystkie niezbędne elementy, dzięki którym denat będzie mógł odnaleźć się z zaświatach. Nie można również nie wspomnieć o starannym przygotowaniu stosu pogrzebowego. Wszelkie nieprawidłowości mogły sprawić, że zmarły stanie się zjawą, upiorem lub strzygą, a jego dusza nie zazna upragnionego spokoju. Żona stanowiła element ekwipunku mężczyzny, co brzmi dość drastycznie. Panowie, którzy należeli do tzw. elity, mogli zamienić ją na nałożnicę. Wspomniany przywilej dotyczył wyłącznie zamożnych, a nie przeciętnych kmieci. Zaskakujące jest to, że żony/niewolnice były szczęśliwe w dniu, w którym miały oddać życie za swojego męża lub pana. Wiele z nich piło, śpiewało oraz tańczyło w oczekiwaniu na „radosne” wydarzenie.