10 Skarbów nazistów zagarniętych Polsce na Dolnym Śląsku

Zakończenie II wojny światowej było dla Niemców czasem kapitulacji wiążącej się z powrotem na rodzime tereny. Tylko co z kosztownościami i bezcennymi dobrami kultury zagarniętymi okupowanym państwom? Bogactwa zostały skrzętnie ukryte i zabezpieczone między innymi na polskich ziemiach na Dolnym Śląsku (południowo zachodnia część kraju) lub wywiezione i zapomniane przez historię. Zarówno jedne, jak i drugie obrosły wieloma legendami, co zaowocowało pojawieniem się licznych poszukiwaczy skarbów. Przybyło również dowodów na ich istnienie w coraz to nowszych miejscach, podobnie jak przybyło kolejnych poszlak i świeżych tropów.

Złoto, unikalne obrazy, podziemia i przygoda rozpalają wyobraźnię niejednego śmiałka. Ochotników na szczęście nie odstraszają władze państwa, która nie patrzy przychylnym okiem na finansowanie niepewnych inwestycji jakimi są powojenne tajemnice. Trzymajmy kciuki aby mimo wszystko rozwikłano zagadkę i odnaleziono te skarby.

10. Złoty pociąg

Słynny konwój prawdopodobnie skrywa złoto Wrocławia, czyli kosztowności dolnośląskich banków skrywane przez nazistów. Inne źródła mówiące o pociągu informują o znajdującej się na jego pokładzie drogocennej Bursztynowej Komnacie (o której przeczytacie niżej) oraz części depozytów Banku Rzeszy, dziełach sztuki z Rosji i Polski, a nawet aktach III Rzeszy. Cały skład liczący 12 wagonów zaginął w drodze do Świebodzic, a jego lokalizacja to podobno 65 kilometr linii kolejowej na trasie Wrocław – Wałbrzych. Właśnie to miejsce rzekomo dwóm mężczyznom ujawniła starsza osoba na łożu śmierci, a sprawą błyskawicznie zajęły się media, badacze i władzę. Dostanie się do pociągu, jeśli w ogóle istnieje, nie będzie jednak proste i to nie tylko przez trudny dostęp do składu. Historycy ostrzegają przed minami pokrytymi akrylem, które oprą się wykrywaczom metali. Możliwe jest też występowanie tam również broni chemicznej – Tabunu – będącego w stanie wywołać katastrofę ekologiczną na terenie całego Wałbrzycha i jego okolic. Równie możliwe jest występowanie na pokładzie materiałów łatwopalnych, bomb, amunicji a nawet czołgów. Prace badawcze dotyczące „złotego pociągu” pozwoliły odkryć również szyb wentylacyjny w Walimiu nieopodal linii kolejowej, którego obecność wykazało zdjęcie georadarowe. Naukowcy podejrzewają, że to nieznany dotąd podziemny tunel kryje coś więcej niż wnętrze kultowego pociągu. Na potwierdzenie odkrycia wciąż jednak jeszcze czekamy.

9. Obraz Młodzieniec Rafaela Santi

Rabowanie kosztowności podczas wojny nie dziwi nikogo, jednak jaki był cel grabienia polskich dzieł sztuki przez nazistów, które przecież trudno sprzedać? Okazuje się, że plany Hitlera były ambitne bowiem chciał on otworzyć „Fuhrer Muzeum” w Linz, gdzie eksponowane zostanę najcenniejsze działa świata. Jedno z miejsc w muzeum było przeznaczone dla zaginionego w niewyjaśnionych okolicznościach „Młodzienca” Rafaela Santi, który początkowo zdobił ścianę Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Kiedy wybuchła II wojna władze Polski podjęły natychmiastową decyzję o wywiezieniu trzech największych obrazów – „Damy z gronostajem” Leonardo Da Vinci, „Krajobrazu z Miłosiernym Samarytaninem” Rembrant’a i omawianego portretu „Młodzieńca”. Wszystkie te unikaty umieszczono w jednej skrzyni, a następnie opisano inicjałami artystów, co dało skrót L R R (Leonardo, Rembrant, Rafael). Cenny ładunek wraz z innymi dziełami przewieziono do Sieniawy, a po nieudanej próbie zawłaszczenia go przez nazistów, podróżował do Rzeszowa, Berlina, Wrocławia i znów do Berlina, by wrócić znów do Krakowa. Skrzynią zainteresował się sam generalny gubernator Hans Frank, na którego polecenie podwładny – generał Wilhelm Palezieux ewakuowałobrazy do Seichau, czyli dzisiejszego Sichowa na Dolnym Śląsku, w obawie przed najazdem wojsk radzieckich. Co ciekawe w pałacu znajdującym się w tej niewielkiej miejscowości „Młodzieńca” uważano go za kopie, mimo braku wcześniejszych podejrzeń o falsyfikat. Przez mnogość dóbr kultury uniemożliwiających pracę sztabowi Hansa Franka wszystkie kosztowności, wraz z obrazem Rafaela, przetransportowano z pałacu w dogodniejszą lokalizację. Tym razem padło na pałac w Morawie, gdzie zamieszkiwała hrabina Herta von Wietersheim. To właśnie to miasto było prawdopodobnie ostatnim przystankiem „Młodzieńca” który oddzielono od reszty arcydzieł bo jak podają źródła rozmiar obramowania uniemożliwiał dalszą podróż do Neuhaus. Niestety słuch o obrazie zaginął, a istnieje też duże prawdopodobieństwo, że został zdewastowany.

8. Bursztynowa Komnata

Z pewnością należy ona do najbardziej pożądanych skarbów i największych zagadek II wojny światowej. To arcydzieło narodziło się w Prusach w XVIII wieku i zachwyciło samego Fryderyka I. Władca ten po przejęciu olśniewającej sali postanowił oddać ją w ręce Rosji a dokładniej Piotra I, by w ten sposób zdobyć przychylność mocarstwa i nawiązać sojusz. Niemcy po wielu latach zdołali odbić komnatę podczas najazdu na rosyjskie miasta w trakcie II w.ś. i ukryć bursztynowe elementy w piwnicach królewskiego zamku w Koningsbergu. Wiadomo, że dzieło architektury przetrwało powietrzne ataki, jednak jego dalsze losy pozostają zagadką. Powstało wiele teorii na temat jednego z największych zabytków świata. Wiele osób na miejsce ukrycia skarbu wskazuje zamek Książ znajdujący się nieopodal Wałbrzycha. Warto dodać, że forteca należy do tzw. kompleksu Riese, czyli projektu podziemnego miasta, wybudowano również w górach Sowich i Osówce. Jeden z największych zamków w Polsce do dziś skrywa wiele tajemnic, do czego przyczyniła się działalność nazistów, którzy przebudowali pomieszczenia i wybudowali niezbadane dotąd podziemia w okolicach budowli. Wiele wskazuje również na to, że w skałach pod Książem istnieją na tyle obszerne wykopaliska, że mogą poruszać się tam samochody ciężarowe. Wszystko jednak zostało zasypane i zabetonowane uniemożliwiając wstęp ciekawskim. Pozostaje pytanie czy istnieje możliwość ukrycia właśnie w tym miejscu elementów Bursztynowej Komnaty? Nawet jeśli nie, eksploratorzy mogą trafić na ciekawe akta i dokumenty.

7. Złoto w górach Sobiesz

Podobna legenda tyczy się gór Sobiesz w Piechowicach, w których rzekomo ukryty jest Skarb Wrocławia, a także część depozytów Centralnego Banku Rzeszy. W tzw „Cichej Dolinie” słynącej z urokliwego krajobrazu turyści mogą natknąć się na sztolnie wykute w skale po każdej stronie masywu. Jak twierdzi Władysław Podsiborski – badacz mający w swoim dobytku plan podziemi z tajnymi notatkami – istnieją dowody na obecność majątku pod ziemią, ukrytego w „złotym pociągu”, który wcale nie musi kryć się w okolicach Wałbrzycha. Co ciekawe, jak udało się zbadać, tereny do których prowadzą podziemne groty to zbiorniki retencyjne. Mimo to wiele wskazuje na obecność pod złożami fabryki zbrojeniowej, ponieważ odkryto tam tysiąc ton urobku z niewidocznych sztolni. Zastanawiający jest jedynie fakt, iż rząd RP nie wywiązał się z umowy jaką zawarł z Podsiborskim. Dokument zawierał zgodę na wydobycie niemieckiej pozostałości wojennej, jednak rząd nie podjął w tej sprawie kroków. Co więcej skonfiskował wszelkie akty zainteresowanego dotyczące Piechowic. Pozostaje jedynie czekać na rozwikłanie zagadki, gdyż kwestia eksploracji terenów wciąż pozostaje otwarta.

6. Skarby w Karkonoszach

Być może skarby znajdują się też w Karkonoszach. Herbert Klose – kapitan niemieckiej policji, członek grypy Werhwolf, opowiedział bezpiece o konwoju przewożącym złoto. Wymienił 7 możliwych skrytek kosztowności, w tym górę Śnieżkę, Cieplice, górę Ślęża, zamek Grodziec, podziemia Twierdzy Kłodzkiej i górę Wielisławkę. Skąd miał tak poufne informacje? Klose został zatrzymany, przez podejrzenia o współpracę z Niemcami na terenie Polski. Po wojnie nie tylko nie opuścił kraju, ale i ożenił się oraz zdobył fikcyjne dokumenty uprawniające do pracy w zawodzie weterynarza. W trakcie rozmowy przyznał, że rzekomo spadł z konia po drodze podczas ukrywania skarbu w okolicach schroniska samotnia. Ciężko wierzyć komuś takiemu jak Herbert Klose, jednak jego wersja jest prawdopodobna. Jak twierdzi dwa elementy, które zapadły mu w pamięć to kamień i wodospad, czyli coś co w Karkonoszach znajdziemy na każdym kroku. Równie prawdopodobne, co powiedzenie prawdy, jest wyprowadzenie w pole bezpieki przez sprytnego Klosego.

5. Tajemnica Srebrnej Góry

Nigdzie na Starym kontynencie nie znajdziemy wyżej usytuowanych fortyfikacji (686 m n.m.p) Głównie przez to Srebrna Góra, nazywana perłą gór Sowich, ma opinię niezdobytej. Jak nietrudno się domyślić swoją nazwę szczyt wziął od złóż srebra, które występowały u jego podnóży. Unikalne położenie budowli wpadło w oko również nazistom, którzy rzekomo dogłębnie eksplorowali to terytorium w czasach wojennych. Budowla może skrywać depozyty, dzieła sztuki, a nawet broń. W całym kompleksie od lat znajdowano drobne skarby, a to rodzi nadzieję i zapał do dalszych prac wydobywczych. Nieliczni świadkowie potwierdzają obecność Niemców na terenach obecnego zabytku. Czas pokaże, co kryją stare mury.

4. “Stańczyk” Jana Matejki i wiele więcej

Wielu z nas kojarzy nadwornego błazna Zygmunta Starego, dzięki któremu Jan Matejko zyskał sławę jako malarz. Wizerunek Stańczyka zamartwiającego się o losy państwa polskiego stał się ikoną średniowiecznego malarstwa, min przez bogatą symbolikę nawiązującą do sytuacji politycznej kraju. Pełna nazwa obrazu to “Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony, kiedy wieść przychodzi o utracie Smoleńska”. Dziś obraz eksponowany jest w Muzeum Narodowym w Warszawie, jednak nie zawsze jego los był tak bezpieczny. Tuż po wojnie został odnaleziony w skrzyni nieopodal zamku Grodno w Zagórzu Śląskim, skąd zagrabiły go wojska radzieckie. Na szczęście nie został skonfiskowany i bezpiecznie wrócił do stolicy. Podziemia zamku Grodno kryją natomiast wiele tajemnic podobnego kalibru. Wg źródeł ma się tam znajdować skarb zdeponowany podczas II w.ś. przez armie SS. Badania Ministerstwa Kultury i Sztuki, nie przyniosły jednak odpowiedzi na nurtujące pytania, a sam zamek do końca pozostanie dla turystów tajemniczy.

3. Kosztowności pałacu Jedlinka

Niezwykle kunsztowna posiadłość w Jedlinie Zdrój, została w czasie II w.ś przejęta przez organizację Todt zajmującą się budową tajemniczych podziemi w górach Sowich. Celem projektu była produkcja rakiet V2, przechowywanie łupów, ochrona samego Hitlera i jego najbliższych pracowników. Pałac Jedlinka w roku 1944 został utajniony i nazwany “Willa Erika”, przez co nie wiemy, co działo się w jego wnętrzu. Jedno jest pewne – w 1945r kiedy front radziecki zbliżał się do pałacu, Erika Bohm – siostra gospodarza obiektu, rozkazała zapakować do skrzyń porcelanę i srebra, a następnie ukryć w okolicy budynku. Majątek posiadłości z pewnością pozwoliłby znalazcy żyć dostatnio przez resztę jego dni. Skrzynie najprawdopodobniej ulokowano nieopodal części hotelowo-restauracyjnej. Pozostaje tylko odkryć dokładną lokalizację.

2. Niemieckie skrzynie we wnętrzu góry

Mowa o górze Ślęża, która owiana jest barwnymi mitami i legendami. Jedna z nich opowiada o złocie, ukrytym przez króla Bolesława Krzywoustego,a inna o działalności nazistów. Szczyt nazywany śląskim Olimpem według danych ma kryć w sobie między innymi fabrykę, w której planowano tworzyć broń na masową skalę, ale nie tylko. W podziemiach według doniesień można znaleźć również skrzynie z nieznaną zawartością. Omawiane pakunki, zgodnie z podaniami mieszczą się w sztolniach. Zostały tam ukryte w 1945 roku. 34 lata później Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich usiłowała dostać się do wnętrza jednej ze sztolni, jednak próby spaliły na panewce. Ekipy MON i MSW również nie rozwikłały zagadki. Jedyny pewnik w całej sprawie to istnienie szybu prowadzącego do podziemi. Śmiałkowie z zabezpieczeniem i odwagą mogą więc próbować swoich sił.

1. Tajemnicza paczka kierowcy

Miedzianka słynąca niegdyś z górnictwa, dziś znana jest jedynie dzięki lokalnemu browarowi. Szkody związane z wydobywaną tam miedzią, zniszczył urobek na tyle, że miasteczko niemal przestało istnieć. Pozostały natomiast podziemia i kopalnie, będące niemymi świadkami wydarzeń. Podobno właśnie w tych podziemiach ukryty jest skarb, o czym opowiadał niemiecki kierowca przewożący tajemniczy ładunek do miasteczka w czasie zakończenia wojny. Historia jest prawdopodobna, natomiast podziemia na tyle rozległe, że szukanie może zająć wieki i być niebezpieczne.