Barbara Zdunk, czyli ostatnia spalona czarownica Europy

Chyba każdy z nas słyszał o słynnych polowaniach na czarownice. I choć palenie wiedź ma stosach kojarzy nam się często ze średniowieczem, to szczyt tego procederu miał miejsce w nowożytności. Ostatnie procesy o czary w Europie przeprowadzano jeszcze na początku XX wieku! Kończyły się one jednak „zaledwie” karą więzienia i grzywny. Ostatnie spalenie na stosie miało miejsce w 1812 roku na Mazurach, we wsi Reszel. O czary oskarżono Barbarę Zdunk. Dziś nazywa się ją ostatnią spaloną na stosie czarownicą Europy.

Barbara Zdunk (lub Sdunk) najprawdopodobniej urodziła się w 1769 roku koło Bartoszyc w rodzinie pasterskiej. Jak nietrudno się domyślić, w biednej rodzinie się nie przelewało. Sytuacja ta zmusiła barbarę do opuszczenia rodzinnego domu podjęcia pracy w wieku 9 lat.

Nieszczęśliwe historie miłosne

Barbara nie miała szczęścia w miłości. Najpierw swoje uczucia ulokowała w pewnym żołnierzu, którego tożsamość niestety nie jest nam znana. Wiadomo jedynie, że nie doszło do sformalizowania tego związku. Po zaleczeniu ran złamanego serca Barbara ponownie zakochała się w żołnierzu. Ten nosił nazwisko Sdunk. Para pobrała się, lecz jak donoszą źródła – małżeństwo rozpadło się zaledwie kilka tygodni po ślubie.

Barbarze nigdy nie udało się stworzyć trwałego związku. Wiadomo o jej licznych romansach i gromadce nieślubnych dzieci, które miała ze swoimi kochankami. Można stwierdzić, że nie wyciągała wniosków ze swoich relacji z mężczyznami, a serce i namiętność skutecznie przysłaniały jej rozum.

Gorąca miłość, która spaliła Reszel

Jej ostatnim kochankiem był prawdopodobnie Jakob Auster. Był on dwudziestoparoletnim parobkiem, o kilkanaście lat młodszym od samej Barbary. Jakob miał odrzucić jej zaloty, a rozgoryczona Barbara w afekcie podłożyła ogień pod jego dom. Czy tak było? Do końca nie wiadomo, ale w Reszlu w nocy z 16 na 17 września 1807 roku faktycznie wybuchł pożar. Strawił on prawie całą zabudowę i pochłonął życie dwóch osób.

Śledztwo toczyło się kilka lat i długo nie udawało się znaleźć winnego. W końcu o podłożenie ognia – z pomocą czarów – oskarżono Barbarę, choć jej wina jest do dziś wątpliwa. Po pierwsze, mogła być osobą upośledzoną umysłowo, po drugie – istnieją przesłanki mówiące o tym, że ogień rozproszyli polscy żołnierze armii napoleońskiej…

Spalona na stosie

Choć w ówczesnym prawie pruskim czarnoksięstwo nie było karane, sąd skazał Barbarę Zdunk na śmierć poprzez spalenie na stosie. Pokazowa egzekucja odbyła się 21 sierpnia 1811 roku na Szubieniczej Górki koło Reszla. Mówi się, że pochodzący z Lidzbarka Warmińskiego kat dyskretnie udusił Barbarę przed podpaleniem stosu, aby oszczędzić kobiecie cierpień.